Czosnek niedźwiedzi - nasz !
Komentarze: 0
Kiedy już jakiś czas temu natknęłam się na czosnek niedźwiedzi, byłam przekonana że jest to kolejne zioło z południa Europy. Tymczasem okazało się, że nie - to rodzimy gatunek, o którym zapomnieliśmy. To jednocześnie roślina niezwykle popularna, w wielu rezerwatach, zwłaszcza na południu kraju, można spotkać całe dywany czosnku niedźwiedziego.
Roślina nie jest specjalnie dekoracyjna, jeśli chodzi o liście, natomiast ma bardzo ładne kwiaty, trochę podobne do klasycznego czosnku. Aromat, jeśli porównać go do naszego, polskiego czosnku, powiedziałabym że trochę delikatniejszy, bez takiego ostrego uderzenia. Lepiej na przykład smakuje jako dodatek do kanapki, w której zazwyczaj zbyt mocne aromaty i smaki nie są mile widziane.
Czosnek niedźwiedzi ma dość dziwny status. Chroniony jest częściowo, znajduje się też w czerwonej księdze. Z drugiej jednak strony - pewnie poza rezerwatami - jest niszczony przy okazji róznego rodzaju prac melioracyjnych (lubi bagniste tereny). Nie jest więc bardzo rzadkim gatunkiem. Sporo rośnie go w lasach górskich i podgórskich, z kolei na nizinach trudno go spotkać.
Czosnek niedźwiedzi u nas zupełnie odszedł w zapomnienie, trudnmo powiedzieć dlaczego, tym bardziej, że jest przecież rodzimą rośliną. Dopiero ostatnie lata przyniosły mu więcej popularności. O tym, że to tradycyjna roślina świadczą przepisy, w których jest wykorzystywany. Na przykład w Niemczech liście marynuje się w oliwie, w Rosji dodaje je do wiosennej zupy (na takiej samej zasadzie, jak naszą botwinę).
Zdarza się to, choć rzadko, że niektórzy mylą czosnek niedźwiedzi z konwalią majową. Jeśli ktoś ma w ogródku konwalię, to raczej - w przypadku dorosłych roślin - ich nie pomyli. Zawsze jednak warto sprawdzić, czy liście pachną czosnkiem. A najlepiej po prostu kupić już gotowe, ususzone (Dary Natury mają je w ofercie w organicznej, bardzo aromatycznej formie) - mamy wtedy 100% pewność.
Dodaj komentarz